Kopiowanie i rozpowszechnianie moich zdjęć bez mojej zgody jest zabronione/ You can't copy these photos without my agreement.

wtorek, 31 lipca 2012

Pastelowo.

Dziś dwa zestawy pastelowe :) Pierwszy z tego roku, a drugi z ubiegłego, który z tego co się orientuje nie był pokazywany na blogu. W klimacie pasteli powiem, że obecnie walczę z pudrowo-różowym topem z elementów, i o ile fakt, że muszę dużo spruć by go poprawić mnie nie wykończy to go pokarze w najbliższym czasie. Na premierę na blogu czekają także czarna kimonowa bluzka w klimacie lat 20-tych oraz żółta rozkloszowana sukienka w ananasy, którą przed premiera będę musiała prawdo podobnie nieznacznie poprawić :/. Przydał by się tylko czas by zrobić fotki powyższych szydełkowych nowości. W planach za to jest obecnie jesienna sukienka podpatrzona u Vanessy Montoro, oraz prawdziwe wyzwanie szydełkowe z którym mam nadzieje zdążę do grudnia ;) Jednak o tym kiedy indziej...
 
 
 Top: SH
Spódnica: Novamoda.pl
Buty: Altero
Torebka: szydełko by MG
Kolczyki: ?
Sukienka: szydełko by MG
Halka: SH
Buty: CCC
Bransoletka: C&A
Opaska: ?

sobota, 28 lipca 2012

Warszawa - sesja dla "Dobrowianki".

Dziś notka nietypowa... Dwa tygodnie temu, w sobotę miałam przyjemność wsiąść udział w sesji fotograficznej. Ale może wszystko od początku ;) W maju i czerwcu trwał konkurs zorganizowany przez znaną wam zapewne markę "Dobrowianka", która produkuje butelkowaną wodę mineralną. Trafiłam na informacje o nim dzięki blogowi Agatiszki i tak spodobało mi się zadanie konkursowe, że bez wahania wzięłam w nim udział. Zgodnie z hasłem konkursu "Dobrze jest zrobić coś swojego" napisałam krótkie opowiadanie o swojej pasji - szydełkowaniu. Potem okres niecierpliwego oczekiwania, gdy nadesłane opowiadania były czytane i oceniane, a potem sympatyczne zaskoczenie, gdy okazało się, że jestem jedna z 16 laureatek, których opowiadania zostaną opublikowane w formie książki. 3 najlepsze opowiadania zostały dodatkowo nagrodzone nagroda pieniężną na rozwijanie swojej pasji oraz sesją w jednym z magazynów kobiecych. Niestety nie miałam już takiego szczęścia.
W związku z realizacją projektu zostałam zaproszona na sesje zdjęciowa, która będzie ilustrowała moje opowiadanie. I tak przeżywszy długą podróż z Tarnowa do Warszawy pociągiem ( gdyby nie remonty i inne takie było by szybciej ) stawiłam się na wyznaczonym miejscu i się zaczęło... Najpierw fryzura, potem makijaż i w końcu decyzja czy mam założyć na siebie, którąś z moich sukienek, które miałam ze sobą wziąć, czy jednak będę mieć na sobie "normalne ubrania" a jedna lub więcej z moich szydełkowych rzeczy zostanie wykorzystana do scenografii. Ostatecznie wystąpiłam w mojej czerwonej sukience, którą kojarzycie z poprzedniego wpisu, ale na jasnej halce ( ja swoich nie wzięłam, bo jakoś mi to wyleciało z głowy :/ ). Trochę obawiałam się tego kontrastu... Do tego biżuteria, super wysokie szpilki i zaczęła się sesja.  Najpierw próbna, podczas której spróbowałam się rozluźnić, a potem właściwa podczas, której do mojej sukienki zostały przyczepione z różnych stron czerwone nitki tak, że wyglądało to tak, jak by sukienka pruła się z różnych strona, a ja w tej sieci ;) Potem zdjęcia zostały przerzucone na komputer, a ja kontem oka mogłam zauważyć, że wyszło to naprawdę ciekawie :D Oj nie mogę się doczekać efektu w postaci gotowej książki !
I tak na zakończenie projektu 27 września odbędzie się bankiet wraz z aukcją przedmiotów podarowanych przez zwycięską 16, a całkowity dochód z sprzedaży książek i aukcji zostanie przekazany fundacji Rak'n'roll co mnie niezwykle cieszy :) Ja zdecydowałam się przekazać znana wam srebrną sukienkę.

 Warszawa Centralna - dworzec, na którym według mojego kolegi można się zgubić... Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego, dla mnie był komunikacyjnie przejrzysty :)
 Stara, dobra Biblioteka Narodowa ;)
 W trakcie przygotowań do moich zdjęć...
 A o to co miałam na sobie na czas podróży:
Koszula-tunika: SH
Spodnie: Teranova
Tenisówki: lokalny sklep
Plecak: Fila Bora
Torba: SH
Kolczyki: C&A
 I jedziemy z powrotem do domu :)
A tu na pamiątkę foto mojego makijażu z sesji ( takiej ilości podkładu etc. nigdy nie miałam na twarzy )

poniedziałek, 23 lipca 2012

Czerwień = kobiecość

Chwile mnie nie było, ale miałam parę spraw na głowie oraz urlop :) O tym jednak następnym razem. Dziś czerwona sukienka w połączeniu z granatem oraz karmelem. Przyjęło się uważać, że czarne sukienki są najelegantsze, natomiast czerwone najbardziej kobiece, seksowne. Z tego co się orientuje jednak opinie na temat czerwonych sukienek są podzielone w przeciwności do małych, czy tez długich czarnych. Opinie te biorą się zapewne z faktu, że czerwień nie do każdej karnacji pasuje ( a przynajmniej jej klasyczny odcień w postaci krwistej/strażackiej czerwieni ). Jednak tego typu opinie mogą również dotyczyć i czerni -> czasem kobieta lepiej od niej wygląda w ciemnych odcieniach fioletu, granatu, zieleni czy czekoladzie lub graficie. Wracając do czerwieni podobno to mój kolor jednak mój były nie znosił mnie w niej, a obecny wręcz przeciwnie :) I jak tu dogodzić facetom ? Wniosek ? Ubierajmy się dla siebie nie dla nich, a jak przy okazji im się coś spodoba to miło :D

Przy okazji ostatnio przeglądałam w statystykach miejsca w sieci, skąd dotarli do mnie czytelnicy i tym tropem trafiłam na forum wizaż.pl, gdzie jedna z forumowiczek ( na marginesie pozdrawiam serdecznie ) poleciła mojego bloga i pochwaliła się, że pod wpływem śledzenia moich zmagań z szydełkiem sama nauczyła się dziergać :) Cieszy mnie to niezmiernie i życzę kolejnych sukcesów :D
Dodatkowo informuję, że wszelkie informacje o tym jak wykonałam daną rzecz szydełkową udzielam drogą mailową, ponieważ taką ma formułę ten blog :)


 Sukienka: szydełko by MG
Halka: SH
Buty: CCC
Pasek: SH
Torebka: SH
Opaska: ?

piątek, 13 lipca 2012

Epoka napoleońska, czyli szydełko i kwiaty od Wyspiańskiego...

Dzisiejsza sukienka to moja w pełni własna inwencja twórcza bez większych inspiracji po za faktem, że widywałam rożne fajne połączenia tkanin z szydełkowymi wstawkami, które wraz z materiałem tworzyły sukienki, topy, tuniki etc. Jednak po kolei... Od jakiegoś czasu podobały mi się sukienki z rodzaju maxii - zwiewne, kobiece, wygodne - zarówno te szydełkowe jak i uszyte. Problem był jeden - ile razy mierzyłam jakąś tego typu sukienkę w sklepie, czy to w SH, zawsze ale to zawsze nawet rozmiar 34 był do mnie totalnie nie dostosowany i nie chodzi mi tu tylko o długość ( co to za problem skrócić ? ), po prostu źle leżały, były za obszerne i wyglądałam w nich źle. Doszłam do wniosku, że jest na to sposób. Po pierwsze dobry krój, a jak wiadomo bywają różne ( najlepszy okazał się empire ). Po drugie obszerność i sztywność materiału ( najlepsze są materiały lejące jedwabne lub poliestrowe, ale nie sztywne płótna lniane lub bawełniane ). Przez obszerność rozumiałam, by dół sukienki był lekko rozkloszowany i bardziej zbliżony do tuby niż do trapezu ( w żadnym wypadku hiszpańskie falbany ! ). Gdy doszłam do takiego podsumowania przypomniałam sobie o zakupionej pod wpływem impulsu ( a rzadko mi się to zdarza ) spódnicy maxii w kwiaty niczym namalowane przez Wyspiańskiego ( bardzo przypominały mi ilustracje do m.in. wierszy Tetmajera w przedwojennych wydaniach ). Spódnica była za długa i jakoś niespecjalnie pasowała mi do czegoś w mojej szafie... Pomyślałam zatem,  że dorobię do niej szydełkowy top i tak powstanie sukienka maxii spełniająca moje oczekiwania. Trochę czasu zeszło mi na poszukiwanie odpowiedniego wzoru, ciut improwizacji, usztywnienia miseczek topu, zszycia dzianiny z materiałem i o to jest premiera mojej sukienki ;) Sesja bardzo improwizowana ze względu na mój napięty grafik ;)


Sukienka: szydełko + DIY by MG
Halka: Teranova
Buty: CCC
Okulary: ?
Naszyjnik: SH

wtorek, 10 lipca 2012

Fiolet, koronka, czyli klasyczna kobiecość

Dziś prezentuję wam zestaw z moją ulubiona spódnicą. Doprawdy nie wiem jak to jest, że pasuję mi niemal do wszystkiego i widzę z nią nieskończenie wiele zestawów. Aż żałuję, że w ofercie Novamoda nie było innych ciekawych kolorów ( beżową i czarną spódnice już mam ).


 Bluzka: SH
Spódnica: Novamoda.pl
Buty: CCC
Broszka: SH
Torebka: SH

środa, 4 lipca 2012

Biel, marynarskie paski oraz Pieskowa Skała.

Dziś fotki z wycieczki :) Co prawda byłam nie tylko w Pieskowej Skale, którą serdecznie polecam ( na mojej mapie ulubionych zamków-pałaców w Polsce wskoczyła na wysokie miejsce), ale i w Będzinie, Olkuszu, Sosnowcu oraz Babicach, ale zdjęcia z tamtych miejsc przy okazji kolejnych notek dla ubarwienia :) Co do stroju ryzykowałam z bielą bo jak to wiadomo podczas wycieczek, różnie to bywa, ale w sumie było tak gorąco, że uznałam to za najlepszy wybór a sukienka świetnie się sprawdziła oraz....budziła zainteresowanie - pół wycieczki w Pieskowej Skale na głos chwaliło ją a ja tylko dziękowała i tłumaczyłam, że samodzielnie wykonana ;) Ba, podobno pracownice muzeum tez dyskretnie za mną się oglądały. Hym... chyba jeszcze nie byłam w tak dużym centrum zainteresowania moimi szydełkowymi wytworami. Na ogół zaczepiają mnie na ulicy pojedyncze osoby, co też jest miłe.

Co do sukienek - stworzyłam nową szydełkową, ale nie w całości :) Mam nadzieje, ze za niedługo ją pokaże na blogu, bo moim zdaniem prezentuje się dość ciekawie.





Sukienka: szydełko by MG
Pasek: DIY by MG
Torebka: szydełko by MG
Buty: CCC

poniedziałek, 2 lipca 2012

Koronkowo na dwa sposoby.

Lubię kropki, lubię paski, uwielbiam koronkę :) Bo tak naprawdę dlaczego by nie ? Koronka jest kobieca, klasyczna, trochę staroświecka, i choć już nie wykonywana w tak misterny sposób jak dawne koronki szydełkowe, klockowe, weneckie oraz brugijskie to jednak nadal ma swój urok. U mnie wystąpiła w postaci czarnej sukienki, która miałam na sobie wczoraj oraz na inną okazje - trochę bardziej eleganckiej wersji w postaci bluzki bez pleców połączonej z moją powłóczysta spódnica. W drugim przypadku poczułam się trochę jak z XIX/XX w. ;)


 Sukienka: SH
Żakiet: H&M
Torebka: szydełko by MG
Bransoletki: SH
Kolczyki: C&A
Buty: Boti

Bluzka: SH
Spódnica: SH
Broszka: SH
Buty: Boti
Bransoletki: SH

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...